1 marca 1951 w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej. Ta tragiczna data dopiero po wielu latach została uznana za symboliczny dzień „ Żołnierzy Wyklętych”. Projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w 2010 roku na ręce marszałka Sejmu złożył prezydent Lech Kaczyński. Po śmierci prezydenta, jego następca, Bronisław Komorowski, podtrzymał projekt. Ostatecznie ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Żołnierzy Wyklętych uchwalono 3. 02. 2011 r.
„Żołnierze Wyklęci” byli żołnierzami polskiego powojennego, niepodległościowego, antykomunistycznego podziemia. Walcząc z nowym agresorem-komunistami musieli zmierzyć się z propagandą Polski Ludowej, która nazywała ich „bandytami reakcyjnego podziemia”. Mobilizacja i walka „Żołnierzy Wyklętych” była pierwszym odruchem samoobrony społeczeństwa polskiego przeciwko radzieckiej agresji i polskim władzom komunistycznym, ale też przykładem antykomunistycznej konspiracji zbrojnej obejmującej teren całej Polski.
W naszej szkole obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, z przyczyn niezależnych, musiały zostać odłożone w czasie. Dziś jednak udało się nam zebrać w sali gimnastycznej, by uczestniczyć w niezwykłej lekcji historii przygotowanej przez panią Iwonę Wojciechowską wraz z uczniami klas IV – VIII.
Czytaj dalejObchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych na stałe są wpisane w kalendarz naszej szkoły. Tym razem pani Iwona i jej uczniowie zaprosili nas na wzruszający koncert w hołdzie żołnierzom wyklętym. Piękne pieśni przeplatały odczytywane przez Michała Kosonia grypsy Łukasza Cieplińskiego, pisane przez niego podczas prawie pięciu miesięcy spędzonych w celi śmierci więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Są one najprawdopodobniej jedynym tak dużym i tak niezwykłym zachowanym zbiorem listów osoby skazanej w latach reżimu komunistycznego. Już samo pisanie ich w celi, naszpikowanej donosicielami UB, wymagało wiele trudu, natomiast fakt, że można je dziś odczytywać, wydaje się być cudem.